Nie wszyscy wiedzą, że całkiem blisko Rzymu znajdują się wulkany. Wprawdzie wygasłe, ale są i nie są wygasłe na zawsze.
Wulkany mieszczą się w Górach Albańskich (wł. Colli Albani) i rozciągają się na Campagna di Roma. Całość masywu leży ok. 20 km na południowy wschód od Rzymu i ok. 24 km na północ od Anzio.
Aktualnie wyliczenia i badania naukowców pokazują, że wulkany się budzą. Od razu powiemy, że możliwa erupcja przewidywana jest za jakieś 1.000 lat.
fot. Góry Albańskie, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=35209885
Naukowcy stwierdzili, że poziom w tym rejonie podnosi się o 2-3 mm rocznie, a podziemne komory leżące np. pod miastami Albano czy Castel Gandolfo wypełniają się magmą. Są to oznaki, że wulkan budzi się do aktywności. Badania pokazują jednak, że erupcja nie nastąpi bardzo szybko, wulkan ma tendencję do wybuchania co około 40.000 lat. Aktualnie przewidywana erupcja ma jednak nastąpić prędzej, bo w odstępie 30.000 lat od poprzedniej.
Gdyby wulkan wybuchł, spowoduje to powstanie ogromnej chmury pyłów i gazów oraz rzekę lawy, które dotrą do części Rzymu. Zdaniem naukowców tak długie odstępy między erupcjami pozwalają podejrzewać, że wybuch będzie miał dużą siłę, ponieważ wulkan miał czas nagromadzić spore ilości gazów i magmy.
Czy Rzymowi grozi los, jaki spotkał Pompeje? Tego nie dowiemy się w najbliższych latach.
fot. Fontana delle Terme Suburbane w Pompejach, autor: Di Mentnafunangann – Opera propria, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=35209885
Źródło: http://www.independent.co.uk/